Krótka refleksja nad samotnością

Share on facebook
Facebook
Share on pinterest
Pinterest
Share on twitter
Twitter
Share on whatsapp
WhatsApp
Samotność
Samotność. Samotność, której nie chcę. Samotność, której nie potrzebuję Samotność, której nie rozumiem. Czy w ogóle możemy mówić o samotności w świecie nieustannego podłączenia do sieci? Czy samotność jest jeszcze komuś potrzebna? Czy samotność może być dobra?

Samotność może być wyborem lub przypadkowym wynikiem sumy wyborów naszych lub innych. Samotność może być smutna, pozbawiona blasku i pełna goryczy, ale może być też przestrzenią na kreatywność i piękno oraz spotkanie z Tym, który przychodzi w ciszy (1 Królewska 19:12-13).

Jezus chodził na osobność, aby spotkać się ze swoim Ojcem. Jezus potrzebował samotności, aby odpocząć, nabrać sił i złapać oddech w duchowej walce, którą codziennie toczył. Tak naprawdę nigdy nie był sam, ale czasem czuł się opuszczony, zdradzony czy osamotniony, mimo, że przez 3 lata nauczał tłumy ludzi. Wtedy szukał ukojenia w ramionach Ojca.

Dzisiaj sam nas wzywa „Przyjdźcie do mnie wszyscy zapracowani i przeciążeni, Ja wam zapewnię wytchnienie” – Mateusza 11:28.

Samotność.
Samotność, której chcę.
Samotność, której potrzebuję.
Samotność, którą rozumiem.
Rozumiem, że chcę i potrzebuję mojej samotności z Bogiem, który jest źródłem mojego życia.

Zaproś Go już dziś do swoich cichych chwil!

"Jezus chodził na osobność, aby spotkać się ze swoim Ojcem."