Co widzi Jezus (nawet jeśli inni nie widzą)

Share on facebook
Facebook
Share on pinterest
Pinterest
Share on twitter
Twitter
Share on whatsapp
WhatsApp
kobieta z lustrem

Jest to szczegół, który łatwo przeoczyć, szczegół, którego znaczenie może zostać utracone podczas wielokrotnego czytania tej historii. Ale jest to szczegół pełen znaczenia i pełen zachęty, jeśli tylko go zauważymy i się nad nim zastanowimy.

W pierwszym rozdziale Ewangelii Jana, Jan opowiada nam o dwóch mężczyznach, braciach, którzy stali się naśladowcami Jezusa. Andrzej był pierwszym, który Go spotkał, usłyszał Jego słowa i uwierzył, że Jezus jest tym, który był od dawna obiecany.

Podekscytowany odnalazł swojego brata i powiedział mu: „Znaleźliśmy Mesjasza!”. Andrzej zaprowadził Szymona do Jezusa, aby i on mógł spotkać Go i usłyszeć Jego słowa. I właśnie w tym momencie nastąpiło nieoczekiwane wydarzenie: „Jezus spojrzał na niego i powiedział: Ty jesteś Szymon, syn Jana. Będziesz się nazywał Kefas (co znaczy Piotr)”.

Jezus spojrzał na tego człowieka i natychmiast nadał mu nowe imię. Nie miał już być nazywany tym imieniem, które nadali mu rodzice, tylko tym, które nadał mu Nauczyciel. Nie był już Szymonem, lecz Kefasem (po aramejsku) lub Piotrem (po grecku).

Istotność tej zmiany może być pominięta we współczesnym, zachodnim świecie, ponieważ przywiązujemy małą wagę do znaczenia imion, a większą do tego, czy podoba nam się ich brzmienie lub czy znaliśmy kogoś o tym samym imieniu. I to znaczenie może być także zagubione w języku polskim, bo ani „Piotr” ani „Kefas” nie mają w naszym języku innego znaczenia. Ale kiedy Jezus spojrzał na Piotra i powiedział: „Będziesz się nazywał Kefas”, wszyscy wiedzieli, że mówi: „Twoje imię będzie Skała”.

Jezus spojrzał na tego młodego człowieka, handlarza, rybaka i powiedział: „Będziesz nazywany Skałą”. Wtedy, jak i teraz, skały symbolizowały siłę i stabilność. Skały tworzyły fundamenty, mogące wytrzymać najostrzejsze burze i mury, mogące przetrwać najbardziej wyniszczające uderzenia. Nie ma powodu, by wierzyć, że Piotr miał historię, która sprawiła, że Jezus powiedział: „Byłeś skałą”. Nie ma powodu, by wierzyć, że Piotr prowadził obecnie życie, które sprawiło, że Jezus zrozumiał: „Ty jesteś skałą”. Nie, Jezus spojrzał w głąb czasu i z myślą o przyszłości powiedział: „Skała”.

Jezus dostrzegł w Piotrze coś, czego nie widział nikt inny.

Dostrzegł coś, co pozostało niezauważone nawet przez jego najdroższych przyjaciół i członków najbliższej rodziny. Jezus dostrzegł to, co było ukryte w tym człowieku, dostrzegł to, co wykraczało poza jego impulsywność, co istniało poza jego słabością, co było możliwe po drugiej stronie jego wahania. Odłożył na bok wszystko, co złe, aby skupić się na tym, co zdecydowanie najlepsze; wszystko, co niegodne, aby skupić się na tym, co szlachetne, miłe i dobre.

Jezus widział, kim będzie Piotr. Albo raczej, Jezus widział, kim uczyni Piotra. Widział, że gdy Piotr będzie spędzał z nim czas, jego silne strony będą umacniały się, a słabości słabły. Widział, że gdy Piotr będzie z nim chodził, jego wady będą zmniejszone, a jego dary wzmocnione. Wiedział, że gdy Piotr pójdzie za nim, jego pragnienia zostaną przekształcone, a jego charakter udoskonalony. Wiedział, kim i czym Piotr się stanie. Wiedział, że to jest człowiek, do którego wkrótce powie: „Na tej skale zbuduję mój Kościół”.

I tak jest z tobą i ze mną. Jezus patrzy na nas w naszej słabości, patrzy na nas w naszym upadku, patrzy na nas w samym środku całego bałaganu, który zrobiliśmy i mówi: „Pójdź za mną”. Patrzy poza nasze nawyki i schematy grzechu, patrzy poza naszą niedojrzałość charakteru i brak osiągnięć, patrzy poza nasze samozadowolenie i samouwielbienie.

On widzi w nas to, czego nikt inny nie widzi i nikt inny nie może zobaczyć, ponieważ patrzy poza to, kim jesteśmy – na to, czym będziemy. Widzi, kim uczyni nas, gdy będziemy spędzać z Nim czas, gdy będziemy z Nim chodzić, gdy będziemy podążać Jego śladami.

Przeczytaj artykuł w oryginale: link 
Tłumaczenie: Emilia Benka
Korekta: Monika Mrotek