Randkowanie, którego nie będziesz żałować
- Tim Challies
- 4 sierpnia, 2024
- 4:44 pm
Randkowanie – kiedyś o wiele prostsze niż dzisiaj – od czasów mojego pokolenia przychodzi z coraz większym trudem. Z pewnością tak zwany purity movement¹ (ruch czystości) ponosi za to przynajmniej część odpowiedzialności, podobnie jak współczesna kultura przygodnego seksu. Dotyczy to również wszechobecności pornografii oraz rozwoju mediów społecznościowych i aplikacji randkowych. Wydaje się, że to, co kiedyś było względnie proste, stało się zadziwiająco skomplikowane.
W swojej książce Pure², Dean Inserra zaleca podejście, które nazywa „randkowaniem, którego nie będziesz żałować”. Sugeruje cztery proste i racjonalne wskazówki, które mogą pomóc parom umawiać się na randki w sposób, który nie przyniesie im wstydu i poczucia winy, niezależnie od tego, czy się pobiorą, czy zerwą. Sądzę, że warto, abym się nimi podzielił z wami.
Przestańcie zachowywać się jak małżeństwo, jeśli nim nie jesteście
Mamy tendencję do postrzegania tego typu związków jako pseudo-małżeństw, w których pary szybko angażują się emocjonalnie, romantycznie, a nawet fizycznie. Ale „w przypadku chrześcijan, jeżeli po ślubie zmienia się tylko to, że zaczynacie uprawiać seks, to coś jest nie tak”. Jeśli chrześcijanie przywiązują zbyt dużą wagę do relacji na poziomie randkowania, może to w rzeczywistości wskazywać, że nie różnią się one zbytnio od relacji niechrześcijańskich: „odzwierciedlają światową koncepcję niezobowiązujących związków, stanowiąc udawane małżeństwo, którego Bóg nie uznaje”. Dotyczy to zwłaszcza sytuacji, gdy chłopak próbuje sprawować duchową zwierzchność w związku, tak jakby posiadał autorytet i odpowiedzialność męża. „Zamiast tego dwie osoby powinny traktować siebie nawzajem jak rodzeństwo w Chrystusie, ponieważ jest to kategoria, w której Pismo Święte stawia ich jako wolnych mężczyzn i kobiety. Podsumowując, przyhamujcie trochę i wyluzujcie”. Upewnijcie się, że dostrzegacie różnice między związkiem chłopaka i dziewczyny a związkiem męża i żony – różnice, które są większe niż tylko to, czy ze sobą sypiacie.
Wyraźcie swoje intencje, gdy umawiacie się na randki
Pary powinny przedstawić swoje intencje, gdy zaczynają się spotykać – nie jest to jednak deklarowanie zamiaru zawarcia małżeństwa! Intencja to raczej jasne określenie początkowych oczekiwań. „Chciałbym zabrać cię na randkę w ten weekend” – jest jasne. „Spotkajmy się kiedyś” – nie jest. Ten rodzaj celowej jasności definiuje związek, aby zapewnić, że obie strony mają takie samo zrozumienie i oczekiwania, ale także nie obciąża go od razu powagą przyszłego małżeństwa. Następnie, w miarę rozwoju związku, pojawia się większa jasność co do kolejnych działań i decyzji, prowadzących do małżeństwa.
Gra wstępna nie wchodzi w grę
Chociaż ta zasada powinna być oczywista i w rzeczywistości jest oczywista, to wciąż bardzo często jest łamana. Ale tak jak musimy powstrzymać się od seksu przed ślubem, musimy powstrzymać się od wszelkich mniejszych lub wstępnych form seksualności przed ślubem. „Seks, gra wstępna, nagość itp. nie są dla osób randkujących, zakochanych czy dojrzałych, ale dla małżeństw. Nie trzeba żegnać się z randkami, by to zrozumieć. W światowym wyobrażeniu o randkowaniu oczekuje się seksu. Rezygnacja z niego sprawia, że para nie będzie tak bardzo żałowała, jeśli jednak dojdzie do rozstania, ponieważ w czasie trwania relacji traktowali siebie nawzajem z szacunkiem, jak „brat i siostra w Chrystusie”. Całkowite wykluczenie seksu wymaga również wykluczenia wszelkich form seksualności.
Pamiętajcie, że tak naprawdę nie jesteście zobowiązani
W końcu, para musi zrozumieć, że randkowanie – nawet na wyłączność – nie wymaga zaangażowania na całe życie. Możecie zakończyć związek, a nawet często powinniście! To małżeństwo ma być trwałe i nienaruszalne, a nie randkowanie. „Bo co tak naprawdę oznacza zobowiązanie w randkowaniu? Oznacza to, że jesteście zaangażowani, dopóki jedno z was nie zdecyduje, że już nie jesteście”. Lub, oczywiście, dopóki nie zdecydujecie się wziąć ślubu. To małżeństwo, a nie spotykanie się, ustanawia nierozerwalność waszej relacji. Nakłada to odpowiedzialność nie tylko na parę, ale także na wszystkich innych. „Małżeństwa powinny o tym pamiętać, gdy idą przez życie z innymi wierzącymi, którzy randkują lub są zaręczeni. Randki to czas na ocenę charakteru drugiej osoby, a pobożna społeczność powinna być tego częścią, ale nie powinniśmy traktować naszych randkujących przyjaciół tak, jakby byli małżeństwem, ani sprawiać, by czuli się winni z powodu zerwania związku, który nie dąży do małżeństwa. To przykre, jeśli społeczność kościelna jest powodem, dla którego ktoś czuje, że nie może zakończyć relacji na etapie randkowania”. Dlatego wszyscy musimy traktować takie relacje ze swobodą, która pozwoli innym łatwo i bez wstydu je zakończyć, jeśli po prostu nie są dla siebie odpowiedni.
Dodam jeszcze jedno: dobrze się bawcie
Z moich obserwacji wynika, że wiele chrześcijańskich par szybko podchodzi do sprawy zbyt poważnie. To dodaje ciężaru w fazie związku, która powinna być swobodna. Dlaczego nie spędzić kilku pierwszych randek – pierwszych tygodni lub miesięcy – po prostu dobrze się bawiąc i przekonując się, czy możecie cieszyć się wspólnym życiem. Sprecyzujcie oczekiwania na samym początku (np. idziemy na randkę, a nie tylko się spotykamy), a następnie odłóżcie na bok rozmowę o zaręczynach, małżeństwie i dzieciach i sprawdźcie, czy po prostu dobrze się ze sobą czujecie. W miarę cieszenia się sobą nawzajem głębsze rozmowy zaczną pojawiać się naturalnie i we właściwym czasie.
W kontekście, w którym randkowanie stało się zbyt skomplikowane, proste wskazówki, takie jak te, mogą okazać się bardzo pomocne. Mogą ułatwić parom randkowanie ze spokojną głową, a co najważniejsze – bez poczucia winy.
Tim Challies to kanadyjski teolog, pastor i autor. Warto śledzić jego bloga challies.com, na którym można przeczytać wiele artykułów, które pokazują, jak głębokie biblijne prawdy mogą przemieniać codzienność i być stosowane w praktyce. Artykuły ze wspomnianego bloga są tłumaczone dla Kobiety z Perłą za zgodą autora.
1. Ruch społeczny od końca XIX wieku do około 1910 roku w krajach anglojęzycznych, który dążył do zniesienia prostytucji i innych czynności seksualnych uważanych za niemoralne.
2. Inserra, D., 2022, Pure: Why the Bible’s Plan for Sexuality Isn’t Outdated, Irrelevant, or Oppressive, Moody Publishers.
Tłumaczenie: Ala Tołopiło-Perłakowska
Korekta: Monika Mrotek
Przeczytaj artykuł w oryginale: link