Dlaczego proces uzdrowienia jest taki trudny?

Share on facebook
Facebook
Share on pinterest
Pinterest
Share on twitter
Twitter
Share on whatsapp
WhatsApp
Pinterest

Kilka lat temu Tina i ja spotkałyśmy się na terapii, by przepracować traumatyczne doświadczenia z jej przeszłości. Rok po tym jak skończyłyśmy razem pracować, Tina przyszła na spotkanie kontrolne. Opowiedziała mi o tym, jak przez ten miniony rok przeszła operację, radioterapię i chemioterapię, by powstrzymać raka piersi. Zszokowało mnie jednak to, co powiedziała potem.

Terapia była bardziej bolesna, niż to wszystko przez co przeszłam fizycznie przez ostatni rok. Bardzo się cieszę, że to zrobiłam, ale nigdy nawet mi się nie śniło, że to będzie takie trudne!

Wiele osób mówi „nie” procesowi uzdrowienia, ponieważ nie chce przechodzić przez ból odkrywania zakopanych uczuć, lęków i wspomnień. Wolą kuśtykać przez życie zamiast wejść na mozolną ścieżkę uwolnienia od przeszłości.

Dlaczego proces uzdrowienia musi być taki trudny? Czy to niewystarczający ból – przetrwać bolesne doświadczenia? Z pewnością Bóg może cudownie zabrać cały strach, ból i żal, jednak najczęściej chce nas najpierw przeprowadzić przez żałobę i smutek, zanim doprowadzi nas na drugą stronę procesu uzdrowienia.

Przeszłam już z wieloma kobietami przez ich ból po doświadczeniu przemocy, zdradzie, stracie i rozczarowaniu. Często chciałam prosić Boga, by przyspieszył ten proces, ale Bóg nigdy nie był zainteresowany chodzeniem na skróty. Jego uzdrowienie jest pewne i pełne cudów, ale często wymaga naszej cierpliwości w czasie zwątpienia. Kiedy Bóg nas leczy, Jego drogi są inne od naszych.

Czytałam ostatnio dużo o tym, jak Bóg wyprowadził swój lud z Egiptu i myślę, że w tej historii jest wiele podobieństw do naszej drogi do uwolnienia i uzdrowienia.

Mimo że Bóg słyszy i widzi nasze cierpienie, Jego uwolnienie zwykle nie jest natychmiastowe.

Kiedy czytamy historie ze Starego Testamentu, czasami nie ustawiamy ich we właściwej kolejności i umyka nam szersza perspektywa. Izraelici nie zawsze byli egipskimi niewolnikami – Egipt pierwotnie był dla nich miejscem zaopatrzenia. Józef został tam sprzedany jako niewolnik, odczytał znaczenie snu faraona o nadchodzącym głodzie i ocalił przed nim swoją rodzinę. Następnie jest przeskok o około 400 lat do historii o Mojżeszu i opresji wobec Izraelitów. Lud Boży cierpiał przez wiele lat, zanim Bóg powiedział Mojżeszowi o planie wyzwolenia.

„Z pewnością Bóg może cudownie zabrać cały strach, ból i żal, jednak najczęściej chce nas najpierw przeprowadzić przez żałobę i smutek, zanim doprowadzi nas na drugą stronę procesu uzdrowienia.“

W naszym ludzkim rozumowaniu pytamy: „Boże, nie mogłeś przyjść wcześniej?”. Może nad tym samym zastanawiasz się w swojej sytuacji… Dlaczego w ogóle potrzebuję uzdrowienia, skoro Bóg mógł mnie uchronić przed tym wszystkim?

Cecil Murphy, Boży mężczyzna, który doświadczył w dzieciństwie przemocy seksualnej, zadawał Bogu to samo pytanie. Doszedł do wniosku: „służę Bogu obecności, a nie Bogu ochrony”. Mimo że Bóg nie ochronił Izraelitów przed okrutnym traktowaniem i opresją, był ciągle z nimi.

Bóg powiedział do Mojżesza: „Dosyć napatrzyłem się na udrękę ludu mego w Egipcie i nasłuchałem się narzekań jego na ciemiężców, znam więc jego uciemiężenie. Zstąpiłem, aby go wyrwać z ręki Egiptu i wyprowadzić z tej ziemi do ziemi żyznej i przestronnej, do ziemi, która opływa w mleko i miód” (Księga Wyjścia 3:7-8).

W Piśmie widzimy, jak Bóg pokrzepia mężczyzn i kobiety takich jak Mojżesz, Jozue, Józef, Daniel, Maria i Paweł na podstawie faktu „Ja jestem z Tobą”. Nie mamy do czynienia z błahym pocieszeniem, kiedy uwzględnimy to, że Bóg wszechświata widzi, słyszy i troszczy się o nas, gdy cierpimy.

Bóg ma cel w opóźnianiu uwolnienia.

Na początku, kiedy Mojżesz ogłosił Izraelitom, że Bóg ma zamiar ich uratować, byli przepełnieni radością i uwielbieniem. „I uwierzył lud, gdy słyszał, że Pan nawiedził Izraelitów i wejrzał na ich ucisk. A uklęknąwszy, oddali pokłon” (Księga Wyjścia 4:31).

Podczas szukania Pana i Jego uzdrowienia będą okresy, kiedy będziesz widziała Jego łaskę i radowała się. Potem nastąpią inne okresy, kiedy ta droga będzie się wydawała dłuższa i bardziej bolesna, niż się spodziewałaś. Tak właśnie działo się z Izraelitami.

„Każdy etap ma swoje blaski i cienie. Czerp w pełni z tego etapu, który Bóg daje Ci dzisiaj, ufając, że On wie, co robi“.

Kiedy Mojżesz zaczął prosić faraona o wypuszczenie ludu, sytuacja się pogorszyła, zanim mogła stać się lepsza. Faraon był wściekły i jeszcze bardziej obciążył Izraelitów, każąc im wyrabiać cegły bez dostarczenia słomy. Ci sami Izraelici, którzy uwierzyli i uwielbiali Boga, wkrótce narzekali, że wyzwolenie nie przyszło natychmiastowo.

Mojżesz z nimi nie dyskutował. Zwrócił się do Boga z ich skargą: „Panie, czemu zezwoliłeś wyrządzić zło temu ludowi? Czemu mnie wysłałeś?  Wszak od tej chwili, gdy poszedłem do faraona, by przemawiać w Twoim imieniu, gorzej się on obchodzi z tym ludem, a Ty nic nie czynisz dla wybawienia tego ludu”  (Księga Wyjścia 5:22-23).

Może czujesz się podobnie w swojej drodze do uzdrowienia. Może wołasz do Boga: „To nie jest żadne uwolnienie! Dlaczego dałeś mi fałszywą nadzieję?”. Bóg odpowie Ci w ten sam sposób, w jaki odpowiedział Mojżeszowi. Przypomniał mu, że zawsze dotrzymuje swoich obietnic i doprowadzi ich do końca tej drogi swoją cudowną ręką. To, co się działo, nie było zgodne z ich wyobrażeniami ani z harmonogramem, na jaki liczyli. Bóg jednak prosił Izraelitów, by zaufali Jego pewnemu wyzwoleniu: „Ja jestem Pan! Uwolnię was od jarzma egipskiego i wybawię was z niewoli, i wyswobodzę was wyciągniętym ramieniem i przez surowe kary.  I wezmę sobie was za mój lud, i będę wam Bogiem, i przekonacie się, że Ja, Pan, Bóg wasz, uwolniłem was spod jarzma egipskiego” (Księga Wyjścia 6:6-7).

W czasie drogi do wybawienia, Izraelici nie tylko musieli czekać na Boże działanie, ale również doświadczyli strasznych plag. Niektóre z nich, takie jak plaga żab, much czy komarów, dotknęły ich tak samo, jak Egipcjan. Byli też świadkami okropnych krzyków, kiedy wokół nich panowała ciemność i śmierć. Rozdzielenie Morza Czerwonego było wielkim cudem, ale wyobrażasz sobie jak przerażające musiało być przejście przez nie pomiędzy ogromnymi ścianami wody? To wszystko musiało być bardzo traumatyczne.

W drodze do uzdrowienia wiele z nas także doświadcza trudności w samym środku Bożego dzieła uwolnienia. Mimo że nie ma faraona, jest wróg, który nie chce byś miała wolność, aby uwielbiać Boga. W pewnym sensie rozgrywa się niebiańska bitwa o wybawienie Bożych ludzi. Wiemy, kto jest zwycięzcą, ale mimo to doświadczenie wojny jest traumatyczne.

Często znana niewola wydaje się bardziej atrakcyjna niż strach i ból wyzwolenia.

W trakcie procesu wyzwolenia Izraela, ci w centrum dramatu, woleliby, żeby Mojżesz nigdy nie przyszedł im z pomocą. Mimo że byli w niewoli egipskiej, to była to komfortowa i przewidywalna niewola. „Gdybyśmy tylko pomarli z ręki PANA w ziemi Egiptu, gdy siadaliśmy nad garncami mięsa, gdy najadaliśmy się chleba do syta! Bo wyprowadziliście nas na tę pustynię, by całą tę rzeszę zamorzyć głodem” (Księga Wyjścia 16:3)

„Ale tak samo jak Bóg był wierny, gdy wyzwolił swój lud, tak samo będzie wierny na Twojej drodze!“

Jeśli jesteś na drodze do uzdrowienia, możliwe, że szczerze marzysz, żeby się cofnąć i nigdy jej nie zacząć. Czujesz się jak w pułapce nie możesz wrócić do punktu wyjścia, a parcie naprzód wydaje się zbyt bolesne. Ale tak samo jak Bóg był wierny, gdy wyzwolił swój lud, tak samo będzie wierny na Twojej drodze!

Spotkałam wielu mężczyzn i kobiet, którzy czuli się, jakby utknęli w procesie uzdrowienia i chcieliby wrócić do przewidywalnej niewoli. Woleliby nigdy nie znaleźć pornografii albo woleliby wspomnienia przemocy na zawsze zostały zakopane. Bóg obiecał miejsce uzdrowienia i odpocznienia, ale wydaje się ono tak odległe!

Do tej podróży niezbędna jest wiara. Bóg zakończy dobry proces uzdrowienia, który w Tobie zaczął.

Nasze wyzwolenie ma ostatecznie wskazywać na Boga, nie na nas.

Najbardziej naturalną rzeczą dla ludzi jest zakładanie, że to my jesteśmy w centrum historii. Twoja tragedia jest o Tobie, a Bóg jest po prostu drugoplanowym bohaterem Twojego dramatu. Chociaż jest to normalne założenie, jest ono również fałszywe.

„Bóg troszczy się głęboko o każdą osobę, ale to On jest w centrum każdej historii. W Twojej podróży nie chodzi ostatecznie o Ciebie… chodzi o Niego.“

Ponad milion ludzi (wielu Izraelitów i innych, którzy do nich dołączyli) rozpoczęło podróż wyzwolenia z Egiptu. Znamy imiona tylko kilku z nich. Każda osoba z tej wielkiej grupy uczestniczyła w jednym z najważniejszych wydarzeń w dziejach świata, ale pamięć o jednostkach całkowicie zanikła. Jedyny, naprawdę warty zapamiętania jest Jahwe Wszechmocny Bóg. Wszystko, co tam się wydarzyło, ostatecznie mówi o Jego wielkiej miłości, sile i suwerenności Jego woli.

Mimo że Twoja podróż do uzdrowienia jest bardzo osobista, jej największym celem jest świadectwo o Uzdrowicielu i Zbawicielu. Za pięćdziesiąt lat wspomnienie o naszym życiu zniknie, ale świadectwo o wierności Boga będzie przekazywane z pokolenia na pokolenie. 

Pytania do osobistej refleksji:

  1. Przeczytaj Psalm 139. Co dla Ciebie znaczy to, że Bóg jest z Tobą na drodze do uzdrowienia?
  2. W jaki sposób byłaś kuszona, by „wrócić do Egiptu” w bólu, zamiast kontynuować podróż ku uzdrowieniu i uwolnieniu? Co może pomóc ci wytrwać, kiedy tak się czujesz?
  3. Jak Bóg uwielbia się poprzez Twoją historię? Jak On objawia się poprzez Twoje życie?

Autorką artykułu jest Dr. Juli Slattery.
Artykuł został przetłumaczony za zgodą autorki.
Tłumaczenie:  Nikola Łada
Korekta: Aleksandra Pestka, Monika Mrotek, Gosia Burdzy
Przeczytaj artykuł w oryginale: link