Kiedy nie czujesz, że kochasz Jezusa
- Girl Defined
- 5 lipca, 2023
- 7:27 pm
Ostatnią rzeczą, na którą miałam ochotę, było wstanie z łóżka.
Było wcześnie. Byłam zmęczona. I szczerze mówiąc, kilka minut snu brzmiało bardziej odświeżająco dla duszy, niż próba utrzymania moich nie do końca obudzonych, zamglonych oczu otwartych wystarczająco długo, by czytać i przyswajać Pismo Święte. Miałam trudność z odnalezieniem świeżej prawdy w Biblii, mój umysł błądził, gdy tylko próbowałam się skupić. Może mogłabym to dziś odpuścić i położyć się spać…
Toczyła się walka – moja miłość do ciepłego i przytulnego łóżka walczyła ze świadomością, że jeśli nie zacznę poranka od czytania Biblii i modlitwy, to przez cały dzień nie będę miała innej okazji.
ALE ZWYCZAJNIE NIE MIAŁAM NA TO OCHOTY.
Niestety, nie był to pierwszy raz, kiedy moje uczucia odciągnęły mnie od zbliżania się do Boga. Często „nie czułam” chęci, żeby się modlić lub pójść do kościoła. Często „nie czułam”, że moja wiara jest silna. Często „nie czułam” pasji w mojej miłości do Jezusa.
Moje uczucia są tak zmienne. Przychodzą. Odchodzą. Czasami jestem wręcz przytłoczona dobrocią Boga i moją miłością do Niego. Innym razem moje serce jest suche, a emocji brak.
Kolejka górska moich uczuć prowadzi do poczucia winy. Czy jestem po prostu złą chrześcijanką? Silni chrześcijanie zawsze mają swoje emocje pod kontrolą i zawsze płoną pasją dla Chrystusa, prawda?
Im dłużej podążam za Chrystusem, tym bardziej zdaję sobie sprawę, że uczucia nie są najważniejszą częścią naszej drogi z Bogiem. Jeśli uczynimy emocje sumą naszej relacji z Jezusem, znajdziemy się w niebezpiecznym miejscu.
MIŁOŚĆ ZAKORZENIONA W DZIAŁANIU
Jezus uporządkował nasze priorytety.
„Będziesz miłował PANA, Boga swego, całym swoim sercem, całą swoją duszą, całym swoim umysłem i ze wszystkich swoich sił. To jest pierwsze przykazanie.” (Mk 12:30)
Kiedyś myślałam, że to oznacza, że Jezus pragnie naszych emocji. Ale miłość, o której mówi Jezus, wykracza daleko poza emocje. Nie tylko Jego lista obejmuje nasz umysł i siły (dwie rzeczy niezakorzenione w uczuciach), ale greckie słowo oznaczające miłość brzmi tutaj agapaó. Możesz rozpoznać to słowo, ponieważ dobrze znane agape pochodzi właśnie od agapaó. Agapaó jest czasownikiem, podczas gdy agape to rzeczownik. Źródłowa definicja obu tych słów sięga znacznie dalej niż nasze kulturowe wyobrażenie o miłości.
Podczas gdy kultura wmawia nam, że miłość oznacza motyle w brzuchu, ekscytację w sercu lub gorące pragnienie, które odbiera rozum i rozsądek, Bóg wie, że takie uczucia są przemijające. Dlatego zaprojektował lepszy i inny rodzaj miłości. Miłość zakorzenioną w działaniu i wyborze.
To jest agapaó.
Jeśli sprawdzisz inne miejsca, w których to słowo pojawia się w Piśmie Świętym, to często jest ono używane w kontekście działania. Miłość do bliźniego (Mt 22:39), miłość do nieprzyjaciół (Mt 6:23), kochanie siebie nawzajem, tak jak Chrystus nas umiłował (J 13:34). Jest to nawet słowo oznaczające miłość w Ewangelii Jana 3:16 – „Bóg tak umiłował [agapaó] świat…”
Bezpośrednie wezwanie podsumowuje Ewangelia Jana 14:15 – „Jeśli mnie miłujecie [agapaó], przykazań moich przestrzegać będziecie.”
POSŁUSZEŃSTWO PONAD UCZUCIA
Często wpadamy w pułapkę przekonania, że nasze uczucia do Boga mają większe znaczenie niż nasze posłuszeństwo wobec Boga.
Jak mówię w mojej książce „Love Riot”: „Nauczyłam się, że moja relacja z Bogiem nie może być motywowana przez moje zmienne uczucia, ale raczej przez moją intencjonalną decyzję, by stawać przed Bogiem w posłuszeństwie. Miłość jest zarówno wyborem, jak i emocją… Odkryłam, że ta miłość – oparta na posłuszeństwie i usilnym szukaniu Boga – jest bardziej stabilna, niż gdybym czekała z szukaniem Boga, aż wszystkie uczucia się uspokoją.”
Jedną ze strategii naszego wroga w powstrzymywaniu nas od dążenia do Chrystusa jest przekonanie nas, że musimy czekać, aż uporządkujemy nasze emocje. Jeżeli nasza wiara jest silna tylko wtedy, gdy nasze uczucia są zgodne, to budujemy naszą wiarę na chwiejnym fundamencie, który może się zawalić przy najmniejszym nacisku. Jeśli nasze posłuszeństwo Jezusowi jest uzależnione od chwil, w których nasza pasja jest silna, to tak naprawdę nie czcimy Boga. Oddajemy cześć emocji.
Wiem, jakie to jest trudne. Ja pragnę tych pozytywnych emocji, bo wtedy czuję się najbliżej Boga. Ważne jest również, aby pamiętać, że nie powinnyśmy wpadać w legalistyczny schemat pozbawiony pasji dla Chrystusa. Tak naprawdę uczucia same w sobie są dobre. Są darami od Boga, obrazem Jego miłosierdzia w zapewnianiu tego, czego nasze ludzkie serca pragną – głębokiej, sięgającej duszy miłości. Problem pojawia się, gdy wynosimy emocje ponad Tego, wobec którego je przeżywamy. Podczas gdy nasze uczucia są płynne i zmienne, nasze zaangażowanie w relację z Bogiem musi pozostać stabilne. Nasz Bóg jest godzien wszelkiej miłości i posłuszeństwa, bez względu na nasze zmienne serca. Kochamy, bo jesteśmy posłuszni. Jesteśmy posłuszni, ponieważ kochamy.
Jak powiedział C.S. Lewis: „Nikt nie może mieć zawsze pobożnych uczuć, a nawet gdybyśmy mogli, to uczucia nie są tym, na czym Bogu głównie zależy. Miłość chrześcijańska, czy to wobec Boga, czy wobec człowieka, jest sprawą woli. Jeżeli staramy się czynić Jego wolę, to jesteśmy posłuszni przykazaniu: ‘Będziesz miłował Pana Boga swego’. On da nam uczucia miłości, jeśli tylko zechce. Nie możemy ich dla siebie stworzyć i nie możemy też żądać ich jako czegoś, co nam się należy.”
Kiedy zmagamy się z porą suszy, jak możemy być intencjonalni w kochaniu i naśladowaniu Chrystusa, nawet jeśli te uczucia nie zawsze są obecne?
- POKUTUJCIE I CZYŃCIE PIERWSZE UCZYNKI MIŁOŚCI
W Objawieniu Jana kościół w Efezie jest opisany jako „kościół, który porzucił pierwszą miłość”. Wiele rzeczy robili dobrze, ale ich miłość do Jezusa nie była już żarliwa. Ze względu na ich zmagania, otrzymali instrukcję. Zadanie? „Opamiętajcie się i wróćcie do pierwszych czynów!” (Objawienie 2:5)
Kiedy w naszych sercach pojawia się grzech, nasza miłość do Boga staje się zimna. Kiedy nasza relacja z Bogiem trafia na okres suszy, musimy szczerze ocenić: czy w moim życiu jest jakiś grzech? Jeśli tak jest, pokuta jest pierwszym krokiem.
Dalsza część instrukcji to krok drugi: „Wróćcie do pierwszych czynów.”
Kiedy zmagam się z okresem duchowej suszy, pokusa, by odsunąć na bok modlitwę, studium biblijne i kościół, jest silna. Ale im bardziej zmagamy się z emocjonalnym brakiem, tym bardziej intencjonalne musi być nasze dążenie do Chrystusa i nasze posłuszeństwo.
Jak nowonarodzony, który po raz pierwszy odkrywa piękno Boga i Jego Słowa, szukaj Go codziennie i wiernie. Zagłębiaj się w Jego Słowo. Inwestuj czas w intencjonalną modlitwę. Spędzaj czas na uwielbieniu. Spotykaj się z innymi wierzącymi. Wypełniaj Jego przykazania. Czyń pierwsze uczynki miłości… czy masz na to ochotę, czy nie.
- NIE PODDAWAJ SIĘ WSTYDOWI
Jesteś w rozsypce. Piszesz o tych rzeczach, a w praktyce wciąż walczysz, żeby faktycznie je stosować. Co za hipokrytka.
Słyszałam każde z tych kłamstw szeptanych głęboko w moim sercu. Walczyłam ze wstydem, który mówił mi, że jestem niegodna i nie zasługuję na związek z Jezusem. W pewnym sensie jest to prawda. W moim grzechu i zniszczeniu jestem niegodna i nie zasługuję na więź z Jezusem. Ale to nie jest koniec historii. Jezus uczynił mnie godną przez swoją śmierć na krzyżu, przykrył mój grzech i bezwartościowość swoją krwią i doskonałą ofiarą. Dzięki Chrystusowi nie muszę już żyć związana wstydem. On mnie uwolnił.
Nasz wróg rzuca na nas kłamstwa, ponieważ wstyd utrudnia nam intymność z Bogiem. Nie można jednocześnie ukrywać się we wstydzie i swobodnie kochać. Autorka Esther Smith zachęca: „Niemożliwe jest dla mnie odczuwanie wstydu i uwielbienia w tym samym czasie. Kiedy patrzę bezpośrednio na Jezusa, kiedy moje oczy są na Nim, nie ma miejsca na to, by wstyd wzrastał w moim sercu. Troszczę się tylko o to, na czym skupiam moją uwagę… Kiedy rozprasza nas wstyd, z trudem angażujemy się w relację z naszym Zbawicielem.”
Poczucie winy i wstyd to nie to samo co przekonanie o grzechu. Zajmij się przekonaniem i żałuj za grzechy, ale odrzuć wstyd, bo wstyd będzie cię odciągał coraz dalej od Jezusa i uwierzysz w kłamstwo, że Jego śmierć na krzyżu nie wystarczy, by przykryć twój grzech.
Im bardziej patrzę na siebie i swoje uczucia, tym bardziej jestem zniechęcona. Ale im bardziej skupiam się na Chrystusie, tym mniejsze znaczenie mają moje uczucia (lub ich brak). Nie mogę jednocześnie patrzeć na Chrystusa i na swoje uczucia.
- SKIERUJ SWOJE OCZY NA DOSKONAŁĄ MIŁOŚĆ CHRYSTUSA
C.S. Lewis napisał również: „Wspaniałą rzeczą do zapamiętania jest to, że choć nasze uczucia przychodzą i odchodzą, to Jego miłość do nas nie.”
Miłość Chrystusa jest fundamentem, który jest w stanie przetrzymać burzę naszych ciągle zmieniających się emocji. Moc i piękno ewangelii polega na tym, że Chrystus już wypełnił wszystko, czego potrzebuję do relacji z Nim. Moje uczucia miłości mnie nie zbawią, ponieważ ofiarna miłość Chrystusa już to zrobiła. Naszym zadaniem jest posłuszeństwo i przyjęcie Jego miłości.
Moja kochana siostro w Chrystusie, jeśli zmagasz się z brakiem uczuć, jeśli zastanawiasz się, czy twoja wiara jest wystarczająco silna, by walczyć przez okres suszy, lub jeśli boisz się, że skoro nie zawsze czujesz się „zakochana” w Jezusie, to może nawet nie jesteś zbawiona, posłuchaj tego. Twoje uczucia miłości mogą się zmieniać, ale Chrystus pozostaje zawsze ten sam. Dokonaj wyboru miłości. Czyń pierwsze uczynki miłości. Nie poddawaj się wstydowi. Zwróć swoje oczy na Jezusa.
Wybierz agapaó.
Chciałabym usłyszeć coś od Ciebie!
– Czy kiedykolwiek nie miałaś ochoty na modlitwę, czytanie Biblii, itp.?
– Czy kiedykolwiek zmagałaś się z okresem suszy czy duchowej pustyni w swoim życiu z Bogiem?
– Dlaczego posłuszeństwo jest ważniejsze niż emocje?
Girl Defined to służba stworzona przez Kristen Clark i Bethany Beal. Za pomocą bloga, filmików, konferencji, szkoleń online starają się one zbudować internetową społeczność, w której kobiety mogą znaleźć zachętę do życia w zgodzie z Bożym zamysłem oraz odpowiedzi na pytania, których szukają. Artykuły dla strony Kobieta z Perłą są tłumaczone za zgodą Girl Defined. Zachęcamy do odwiedzenia strony: girldefined.com
Poznaj autorkę:
Sara Barratt jest pisarką, zapaloną czytelniczką, miłośniczką czekolady i redaktorką prowadzącą strony TheRebelution.com. Jej pierwsza książka pt. Love Riot: A Teenage Call to Live With Relentless Abandon for Christ ukazała się w maju 2020 roku w wydawnictwie Baker Books. Jej pasją jest zachęcanie nastolatków, by żyli w oderwaniu od rzeczywistości i świata dla Jezusa. Można znaleźć ją na Facebooku, Instagramie i stronie internetowej sarabarratt.com.
Przeczytaj artykuł w oryginale: link
Tłumaczenie: Katarzyna Kolos
Korekta: Marysia Szostakowska & Monika Mrotek